SZOKUJĄCA PRAWDA: Co nas podnieca w zajętych facetach?

„Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe” – głosi znane porzekadło, którego jednak wiele kobiet nie stosuje w relacjach damsko-męskich.
SZOKUJĄCA PRAWDA: Co nas podnieca w zajętych facetach?
Fot. iStock
20.09.2016

„Na choćby jeden krótki dzień/ I noc / Na parę chwil pożyczę Cię / Na rok / I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię / Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj / Pożyczać” – śpiewa w jednym ze swoich przebojów Sylwia Grzeszczak.

Takie „pożyczanie” faceta jest bardzo popularne zwłaszcza w świecie show-biznesu, choć wiele gwiazd zapewnia w wywiadach, że nigdy nie związałoby się z zajętym mężczyzną. „Lubię zdobywać facetów, w końcu jestem lwicą. Są granice, których nie przekraczam. Jeśli facet jest w związku, mogę się w nim zakochać, ale dopóki będzie z drugą kobietą, nie podejmę żadnych kroków, żeby z nim być” – przekonuje w rozmowie z „Galą” aktorka Agnieszka Kaczorowska.

„Zakochałam się 3 razy, byłam w dwóch związkach. Ta ostatnia miłość jest niespełniona, bo wbrew temu, jak mój wizerunek kreują media, nie nadaję się na kochankę. Nie potrafię być tą drugą i umawiać się z kimś tylko na seks. Oczekuję, że facet, z którym zdecyduję się iść przez życiem okaże się na tyle dojrzały, że będzie w stanie podjąć decyzję, że jest ze mną. Tylko ze mną” – dodaje popularna Bożenka z serialu „Klan”, której jednak media przypisują romanse z żonatymi mężczyznami, m.in. Łukaszem Kadziewiczem, partnerem z programu „Taniec z gwiazdami”. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo.

Rozbity związek na pewno ma na swoim koncie Roma Gąsiorowska, która na planie serialu „Londyńczycy” poznała Michała Żurawskiego. Między nimi szybko zaiskrzyło, choć aktor był wówczas żonaty. „Roma ma w sobie jakąś taką siłę, że zawsze dostaje to, czego chce, a Michała chciała bardzo. Szkoda tylko, że nie pomyślała, że ucierpi na tym inna kobieta” – mówiła magazynowi „Rewia” jedna z koleżanek Gąsiorowskiej. Para pobrała się w kwietniu 2010 r. Dokładnie dwa lata później na świat przyszło ich dziecko.

Facetów odbijają sobie niekiedy nawet… siostry. Magda Steczkowska przyznała we „Fleszu”, że w czasach młodzieńczych musiała mocno rywalizować z Justyną, nawet o chłopaka. „Zakochałam się w koledze za szkoły, ale... odbiła mi go Justyna. Okazało się, że ona też mu się podoba, więc odpuściłam. Nie mogłam przecież stać im na drodze” – wyznała siostra gwiazdy. „Justyna przyszła do mnie i poważnym tonem oznajmiła, że ona też go kocha i zapytała, co z tym zrobimy. Udało się nam jednak rozwiązać tę sytuację. Wiesz, siostrzana miłość wzięła górę” – tłumaczy Magda Steczkowska.

Mężczyźni wreszcie są szczerzy: Do czego potrzebna jest mi żona?

on ma dziewczynę

Fot. iStock

Na niektóre kobiety zajęci mężczyźni działają wyjątkowo mocno. „Choć dobiegam już 30-tki, to nigdy nie związałam się z wolnym facetem. Zawsze byli to albo czyiś narzeczeni albo mężowie. Zwykle te związki trwają krótko, bo on obiecuje, że zostawi dla mnie dotychczasową partnerkę, ale wcześniej czy później okazuje się, że jednak to do niej czuje coś więcej i to ja zostaję na lodzie. Co ja poradzę, że kręcą mnie tylko zajęci mężczyźni? Mają w sobie coś, co mnie przyciąga, a ja nie umiem się temu oprzeć. Chciałabym w końcu ułożyć sobie życie i znaleźć tego jedynego, wolnego, ale jak na takiego trafić?” – zastanawia się Ewa ze Stargardu Szczecińskiego.

Daria z Przemyśla też doświadczyła kilku przygód z „zarezerwowanymi” facetami, ale nie ma sobie nic do zarzucenia. „Mężczyzna to nie walizka, którą można sobie wziąć i zabrać ot tak. Nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, ma swoje zdanie, swój rozum i może podejmować świadome decyzje. Jeśli uda się go odbić to znaczy, że w jego dotychczasowym związku wcale nie było różowo. Może tkwił w nim tylko z przyzwyczajenia i kiedy się poznaliśmy skorzystał z okazji, by się uwolnić?” – pyta Daria. „Oczywiście żal mi kobiety, którą przeze mnie porzucił, ale może w dłuższej perspektywie wyjdzie jej to na dobre i jeszcze okaże się, że powinna mi podziękować, że ją uwolniłam od niego” – żartuje.

on ma dziewczynę

Fot. iStock

Nawet naukowcy wykazują, że sporo kobiet szczególnie interesują zajęci mężczyźni. Z kierowanego przez amerykańskiego psychologa Davida Schmitta badania „International Sexuality Description Project”, w ramach którego przepytano blisko 16 tysięcy mieszkańców 53 krajów, wynika, że prawie 20 proc. związków rozpoczyna się, gdy przynajmniej jeden z partnerów znajduje się w relacji z inną osobą.

Natomiast badacze z Uniwersytetu Oklahoma przeprowadzili eksperyment z udziałem 200 studentów i studentek. Kobiety-singielki miały wskazać swoją idealną drugą połówkę. Pokazano im zdjęcia tego samego, przystojnego mężczyzny, ale część grupy poinformowano, że jest on samotny, natomiast reszta uczestniczek otrzymała wiadomość, że facet żyje w związku.

Co się okazało? Z przystojniakiem chciało się związać około 60 proc. singielek będących przekonanymi, że mają do czynienia z „wolnym obiektem”. U kobiet, które otrzymały informację, że facet jest zajęty, ten odsetek poszybował do 90 proc.

Zobacz również: Zakochane KŁAMCZUCHY: Perfidne oszustwa, których dopuszczamy się wobec partnerów

on ma dziewczynę

Fot. iStock

Psychologowie tłumaczą to na różne sposoby. Większa atrakcyjność zajętego mężczyzny może wynikać z faktu, że został on już „przetestowany”, czyli wykazał wartość związując się z inną kobietą i spełniając jej kryteria wyboru. Singiel pozostaje zaś zagadką.

Nie brakuje też kobiet, które polują na zajętych facetów, ponieważ lubią ryzyko i przygodę. Angażują się nie z potrzeby stałego związku, ale dla większej dawki emocji. Czasem chcą tylko sekretnej, jednorazowej przygody w łóżku. Niekiedy może to wynikać z faktu, że w przeszłości zostały zranione i odrzucone i w ten sposób odreagowują wcześniejsze porażki uczuciowe. Romans z zajętym mężczyzną bywa wówczas remedium na obniżone poczucie własnej wartości i podbudowanie ego.

on ma dziewczynę

Fot. iStock

Wśród kobiet rozglądających się za takimi facetami pojawią się również „modliszki”, czyli mocno stąpające po ziemi singielki, które w związkach szukają takich samych emocji, jakich dostarcza polowanie. Takie łowczynie, gdy już upatrzą sobie mężczyznę, będą go tropić tak długo, aż wpadnie w ich sidła. Są władcze, często zajmują eksponowane stanowiska, jednak sukcesy w pracy nie zapewniają im tych samych emocji, co upolowanie zdobycie czyjegoś małżonka.

Kobiety żyjące w niezobowiązującym związku z zajętym mężczyzną mogą liczyć na zaspokojenie potrzeb oraz pełną adorację, czego nie doświadczają już w małżeństwie. Zdaniem psychologów nie bez znaczenia jest również idea współzawodnictwa, od dzieciństwa wpajana dziewczynkom. Dla niektórych odbicie rywalce partnera może być sposobem na wzmocnienie samooceny.

RAF

Zobacz również: Jeśli weźmiesz ślub w tym momencie, twoje małżeństwo będzie szczęśliwsze

Polecane wideo

Komentarze (18)
Ocena: 4.83 / 5
JaJas (Ocena: 2) 20.09.2016 23:37
Jak już ktoś wcześniej napisał: "Problem z niektórymi kobietami polega na tym, że ekscytują się byle czym, a potem za to wychodzą...".
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.09.2016 16:17
a facet ktorego bardzo lubie okazlam sie impotentem...i po milosci
zobacz odpowiedzi (4)
gość (Ocena: 5) 20.09.2016 15:35
Możecie mnie zlinczować... Ale jak widzę obrączkę to od razu facet bardziej mi się podoba. To wyzwanie a ja kocham wyzwania...
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 20.09.2016 13:44
Ja zwariowałam na punkcie zajętego faceta. Nie emocjonalnie, erotycznie. Nie jest nawet jakiś szczególnie przystojny, po prostu ma to coś. Nie interesuje mnie związek z nim, ale nie odmówiłabym jakby zaproponował jednorazową przygodę. Mam 30 lat, do tej pory zawsze byłam wzorem cnót. Namieszał mi w głowie po prostu. Nie robię nic w kierunku bliższego poznania się, nie mam jakichś szczególnych kompleksów, nikt mnie nigdy nie zranił. Z drugiej strony nie czułabym się bardziej wartościowa sypiając z nim. Na jakiej podstawie? Przecież faceci skaczą w bok nie zawsze z lepszymi od partnerek. Często z nudy, bo jest okazja, bo w związku kryzys. Później często żałują i nie rozumieją, co widzieli w kochance. Gdzie tu dowartościowywanie się? Bycie kochanką jest poniżające. Wiem, że nie jesteśmy zwierzętami, dlatego się pilnuję i myślę, że uda mi się upilnować, ale nie rzucałabym kamieniami w kogoś, u kogo instynkt wziął górę. Spróbujcie sobie wyobrazić, że poznajecie mężczyznę, przy którym robicie się całe mokre, jak tylko Wam "dzień dobry" powie. Ludzkie relacje, emocje, pożądanie - to nie są tematy proste. Łatwo oceniać.
odpowiedz
szamanka (Ocena: 5) 20.09.2016 12:39
to mnie dziwi bardzo bo ci zajęci byli fajni x lat temu a teraz ujawniaja sie wszelkie mankamenty z problemami z erekcja włacznie. mój ex poszedł w bok twierdzac że ja go już nie kręcę. rzuciłam go. teraz po latach sie dowiedzialam że non stop leci na iqman - ludzka rzecz...ale przygodne laski bzyka, bo żadna go na stałe nie chce..och, jak przykro.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie