Czy miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody? W obecnych czasach zauważamy ich coraz więcej. Zakochani łączą się wbrew przyjętym normom społecznym, sprzeciwowi rodziny czy innym przeszkodom. Dzielą ich wiek, wyznanie oraz poglądy. Wbrew pozorom te ostatnie wcale nie są najłatwiejszą różnicą do pokonania, zwłaszcza przy obecnej sytuacji w Polsce. Społeczeństwo jest wyraźnie podzielone na prawicowców i lewicowców, którzy jak na razie nie potrafią się ze sobą dogadać. Niestety ten podział przekłada się również na bliskie relacje pomiędzy ludźmi.
Niedawno udało nam się porozmawiać z kilkoma dziewczynami, które są w związkach z facetami o odmiennych poglądach politycznych. Na początku wydawało im się, że to bez żadnego znaczenia. Po miesiącach bycia ze sobą dostrzegły, że przeszkoda może być trudniejsza do pokonania, niż im się na początku wydawało.
Poznajcie ich historie.
Zobacz także: Jak zaangażować partnera do domowych obowiązków?
Fot. Thinkstock
- Gdy zaczęliśmy się ze sobą spotykać, oboje byliśmy świadomi różnicy naszych poglądów i oboje ją akceptowaliśmy. Muszę jednak przyznać, że na początku nie rozmawialiśmy o polityce. Wszystko zaczęło się od uchodźców, czy raczej imigrantów. To wtedy pojawił się pierwszy zgrzyt. Mój facet uważa, że powinniśmy dać im szansę, a ja jestem przeciwna. Potem doszły inne różnice. Ja nie znoszę Schetyny, a on Szydło. Chociaż żadne z nas nie prowokowało rozmów na te tematy, pojawiały się mimowolnie, bo w sumie cały Internet huczy od różnych spekulacji. Trudno się od tego odciąć. Kłótnie były coraz ostrzejsze, a Dominik coraz częściej na mnie naskakiwał. Stał się agresywny. W końcu zerwał ze mną, nazywając mnie ciemną, ksenofobiczną katolką. Właściwie to mi ulżyło po tym zerwaniu.
Fot. Thinkstock
- Popieram prawicę. Moi dziadkowie ją popierali, rodzice i ja też. Można powiedzieć, że wyssałam ją z mlekiem matki. Mimo to moje poglądy nie były skrajne i nie afiszowałam się z nimi. We wszystkim trzeba znać umiar. Poznałam Jarka. Zakochałam się w nim, mimo że wiele nas dzieliło, a w tym poglądy. Byłam na tyle naiwna, że i tak uda nam się stworzyć fajny związek. Nie udało się. Jarkowi od początku nie podobało się, że pozytywnie wypowiadam się o prezydencie, że mam polubiony jego fanpage na Facebooku i wiele innych kwestii. Najpierw próbował mnie przekonywać do swoich poglądów. Podrzucał książki, linki do artykułów w Internecie. Proponował, żebym zaczęła oglądać inne stacje telewizyjne, itd. Na początku przystałam na to ze względu na niego, ale po jakimś czasie jego nachalność zaczęła mi przeszkadzać. Dodam tylko, że gdyby facet o prawicowych poglądach probował jeszcze bardziej nakręcić mnie do nich, zareagowałabym tak samo. Nie znoszę skrajności. Niestety Jarek zaczął ostro przeginać. Doszło do tego, że ośmieszał mnie w gronie naszych znajomych. Mówił np. `Powiedzcie coś tej mojej dziewczynie, bo żyje w Ciemnogrodzie. Oświećcie ją`. Zerwałam z nim oczywiście.
Zobacz także: 7 rzeczy, które każda kobieta powinna wiedzieć o mężczyznach
Fot. Thinkstock
- Jestem lewicowa, a mój chłopak to prawicowiec. Na szczęście nie nacjonalista, ale i tak dobrze nie jest. Coraz częściej dochodzi pomiędzy nami do kłótni, praktycznie na każdy temat. To dziwne, bo żadne z nas nie interesuje się polityką. Ta dziedzina może jednak podzielić ludzi. Mam wrażenie, że stykamy się z nią na każdym kroku. Wszędzie przewija mi się przed oczami 500+ i uchodźcy. Oczywiście kłócimy się o to z Radkiem. On nazywa mnie `lewaczką`, a ja jego `prawiczkiem`. Na początku sprzeczaliśmy się niby w żartach, ale coraz częściej dochodzi pomiędzy nami do ostrych spięć. Ostatnio nazwałam go prawicowym ciemniakiem, a on mnie fanką koryta. Byłam w szoku, że jestem zdolna do szydzenia z innych, ale Radek nie był lepszy. Niestety myślę, że nasz związek nie przetrwa. Znajomi mówią, żebym z nim skończyła i znalazła sobie kogoś normalnego.
Fot. Thinkstock
- Czasy naprawdę się zmieniły. Kiedyś kobieta, która chciała udowodnić facetowi miłość, szła z nim do łóżka, a dziś musi zmienić poglądy. Przynajmniej to mnie spotkało. Mój facet jest typowym lewakiem. Ja jestem z kolei bardziej prawicowa, co jemu bardzo przeszkadza. Właściwie nie chodzi o niego samego, ale znajomych, którzy mnie nie akceptują. Nie pasuję do ich wyluzowanego środowiska, które popiera małżeństwa homoseksualne, zmianę płci, itd. Bartek bardzo przejmuje się swoimi przyjaciółmi, niestety chyba bardziej niż mną. Ostatnio poprosił mnie o zmianę poglądów w imię miłości. Nie wierzyłam, kiedy to usłyszałam, myślałam, że żartuje, ale on mówił poważnie. Oczywiście odmówiłam. Nie mam zamiaru zatracać siebie dla żadnego mężczyzny, a jego żądanie wydało mi się wręcz śmieszne. Teraz zastanawiam się, kiedy ze mną zerwie, ale może ja to powinnam zrobić.
Fot. Thinkstock
- Nie wiem, co jest nie tak z prawicowcami, że na siłę próbują przekonać do swoich poglądów. Mój facet, który niestety jest jednym z nich, codziennie mówi o polityce. Próbuje mnie `uświadomić`. Ostatnio podrzucił mi książkę o rzekomych przewinieniach prezydenta Komorowskiego, a to już było dla mnie za wiele. Powiedziałam, że większość przywódców politycznych ma coś na sumieniu i że ma mnie więcej nie przekonywać do swoich chorych poglądów. Podziałało na miesiąc. Teraz widzę, że w delikatny sposób znowu próbuje mnie przekonywać. Gdybym go nie kochała, już dawno bym z nim zerwała. Właściwie to nie wiem, co w nim widzę... Nie wiem, czy nasz związek przetrwa, jeżeli on nie przestanie. Chyba każda miłość ma jakieś granice. Moja zapewne również.
Zobacz także: Te 7 cech wyglądu najbardziej przyciąga płeć przeciwną! Znajdziesz je u siebie?
Sądzicie, że podobne związki mają szansę na przetrwanie?