Polki polują na obcokrajowców: „To okazja na wyrwanie się z kraju i biedy!”

„Daj chłopaka, nie Polaka” – śpiewa w swoim znanym przeboju zespół Mikomusic. Czy właśnie tego oczekują kobiety?
Polki polują na obcokrajowców: „To okazja na wyrwanie się z kraju i biedy!”
Fot. Thinkstock
21.06.2017

Szukając odpowiedzi na zawarte w tytule pytanie warto obejrzeć krótki filmik, cieszący się  dużą popularnością wśród internautów. Opisał go „Fakt”. Bohaterem jest młody, dość przystojny mężczyzna, udający obcokrajowca, który przyjechał do Polski w ramach programu wymiany studentów Erasmus. Ma za zadanie podchodzić do ładnych dziewczyn na wrocławskich ulicach, zagadywać, a na zakończenie prosić o numer telefonu.

Raz wciela się Hiszpana Marco, innym razem opowiada, że przyjechał z Włoch i nazywa się Luca, potem Marcello z Włoch, Antonio z Portugalii, Enzo z Francji, Pablo z Hiszpanii, Arda z Turcji, a nawet Mehmed z Arabii Saudyjskiej. Co się okazuje? „Na 13 zaczepek podania numeru telefonu odmówiły mu zaledwie 3 dziewczyny, w tym jeden raz dlatego, że były lesbijkami! Czyżby Polki wolały cudzoziemców? A czegóż to brakuje naszym chłopakom?” – zastanawia się tabloid.

„Polacy są pozbawieni stylu. Jak widzę na ulicy dobrze ubranego mężczyznę, jestem pewna, że to obcokrajowiec” – odpowiada Marta. „Cudzoziemcy potrafią adorować kobietę, przy nich czuję się dowartościowana, bo niestety nasi faceci są w tym zwykle bardzo kiepscy” – dodaje Weronika, natomiast Daria tłumaczy: „Poznałam ostatnio Anglika i jestem zachwycona tym, że mimo młodego wieku ma już wysoką pozycję zawodową, doświadczenie, a przede wszystkim plan na życie. Niestety, większość Polaków w jego wieku wciąż szuka pomysłu na siebie, a niektórym nie udaje się go znaleźć do końca życia”.

Zobacz także: Historia Izy: „Poznałam przez Internet bogacza. Na pierwszej randce kupił wino za 1000 zł!”

Obcokrajowców wybierają też gwiazdy. „Świetna partia” – piszą media o amerykańskim mężu Magdaleny Mielcarz, popularnej aktorki, modelki i prezenterki. Przystojny Adrian Ashkenazy jest znanym prawnikiem pochodzącym z bardzo zamożnego domu, jego rodzina posiada m.in. kilka hoteli. Magdalena Mielcarz poznała go w jednej z nowojorskich restauracji, a od kilku lat tworzą bardzo udany związek. Doczekali się dwóch córek.

Polska gwiazda zapewnia, że mimo posiadania majętnego męża, nadal ceni sobie niezależność finansową. „Dla mnie kwestia samodzielnego zarabiania jest nie do podważenia. Muszę mieć swoje własne pieniądze. To jest dobre nie tylko dla mnie, ale i dla związku. Na pewno będę to wpajać swoim córkom” – tłumaczy w wywiadzie z „Vivą!”.

związek z obcokrajowcem

Fot. Thinkstock

Aktorka Joanna Liszowska kilka lat temu poślubiła Ola Serneke, szwedzkiego biznesmena, którego majątek tabloidy szacują na blisko 100 mln zł. Nic dziwnego, że mężczyzna rozpieszcza ukochaną, kupując w prezencie m.in. luksusowe samochody. Jednak na początku tego roku media poinformowały o kryzysie w ich związku, spowodowanym przede wszystkim tym, że Liszowska większość czasu spędza w Polsce, natomiast Serneke w Szwecji. Agentka gwiazdy zdecydowanie zaprzeczyła tym pogłoskom. „Jest to kolejna prowokacja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością” –  stwierdziła w „Fakcie” Ada Ginał-Zwolińska.

Wybrańcem innej aktorki, Karoliny Gruszki jest rosyjski reżyser Iwan Wyrypajew. Para poznała się 2006 roku na festiwalu w Kijowie, na którym polska gwiazda pojawiła się z kolegami z planu filmu „Kochankowie z Marony”. Trzy lata później w tajemnicy przed światem wzięła ślub. Gruszka robi karierę w Rosji. Zagrała w kilku znakomicie przyjętych spektaklach wystawionych przez moskiewskie teatry, a także popularnych serialach i filmach fabularnych.

Obcokrajowiec, i to nie byle jaki, zawrócił też w głowie Zofii Boruckiej, modelce i aktorce. Jej mężem jest 23 lata starszy francuski gwiazdor filmowy Jean Reno. Ślub pary odbył się w Prowansji, w maleńkiej wiosce, gdzie aktor ma dom, a świadkami byli Nicolas Sarkozy, późniejszy prezydent Francji oraz piosenkarz Johnny Hallyday.

O zamiłowaniu Polek do obcokrajowców świadczą też statystyki – z każdym rokiem rośnie liczba ślubów zawieranych przez mieszkanki naszego kraju z cudzoziemcami. Najchętniej Brytyjczykami (23 proc.), Niemcami (14 proc.) i Włochami (7 proc.), choć zdarzają się też bardziej „egzotyczni” partnerzy z Togo czy Ugandy. Co ciekawe, kobiety decydują się na tzw. binacjonalne związki  trzykrotnie częściej niż mieszkający nad Wisłą mężczyźni, którzy aż tak chętnie nie oglądają się za cudzoziemkami.

Zdaniem specjalistów wynika to z faktu, że Polki są po prostu bardziej odważne i otwarte na świat, nie boją się zmian oraz nowych doświadczeń. Nie bez znaczenia są również wyjazdy tysięcy kobiet za granicę, zwykle w poszukiwaniu pracy. W efekcie migracji dochodzi do częstszych kontaktów z Anglikami czy Niemcami, co skutkuje związkami i małżeństwami. Wiele Polek decyduje się zostać na obczyźnie i związać życie z zagranicznym partnerem, co zapewnia ma zapewnić lepszą egzystencję.

związek z obcokrajowcem

Fot. Thinkstock

Polki wręcz polują na obcokrajowców, bo to okazja na wyrwanie się z kraju i biedy. Aż serce się ściska, gdy widzę młodą i ładną dziewczynę, która przyjmuje zaloty podstarzałego cudzoziemca i to tylko ze względów ekonomicznych. Zapominają o różnicach kulturowych i o tym, że po pierwszej fali zauroczenia i fascynacji może okazać się, że trafiły do świata, który trudno będzie im zaakceptować i zrozumieć”  – twierdzi Ewa.

Według Magdy chodzi jednak o coś innego. „Nowoczesnej kobiecie nie podoba się tradycyjny i mocno patriarchalny model związku, który wciąż preferują polscy mężczyźni. Anglik czy Szwed bardziej ceni równość i partnerstwo, dlatego jest lepszym kandydatem na męża. A różnice kulturowe czy językowe? Jesteśmy bardziej komunikatywne od facetów, szybciej uczymy się języków obcych, więc te bariery łatwo pokonać” – przekonuje.

„Kiedy ktoś mi mówi o związkach z obcokrajowcami, od razu mi się przypomina historia sąsiadki moich rodziców, która poznała Turka. Oczywiście zakochali się w sobie. On ją zasypywał kwiatami, padał przed nią na kolana i płakał, że bez niej żyć nie może. Uległa i zgodziła się na ślub. Jednak po zaobrączkowaniu facet zmienił się nie poznania. Okazało się, że jest domowym tyranem, który potrzebował tylko służącej. Powiedział jej kiedyś: ja płakałem przed ślubem, a ty będziesz płakać po” – opowiada Dominika. „Moim zdaniem trudno jest wyeliminować różnice kulturowe czy religijne, dlatego nigdy bym nie związała się z cudzoziemcem” – dodaje.

RAF

Polecane wideo

Komentarze (27)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 5) 28.04.2022 13:45
A ja kilka razy dalem w mordę tym miby lepszym z pedalskim wyglądem
zobacz odpowiedzi (1)
Justa (Ocena: 5) 06.05.2021 12:14
Polacy to masakra. Marnie wypadają na tle Holendrów, Szwedów, Norwegów czy choćby Amerykanów. Kartoflane, okrągłe twarze, łyse głowy, piwny brzuszek. Zero stylu i zadbania. W większości wypadków sfrustrowani pracą i życiem, bez pasji i ambicji. Przyzwyczajeni do mamusi i obiadków pod nos. Mam mnóstwo ładnych, mądrych i ogarniętych życiowo koleżanek, które myślą podobnie jak ja i szukają szczęścia w związkach z Europejczykami.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 15.11.2020 15:25
Niech sobie te Polki biorą cudzoziemców - kto inny będzie miał z nimi problem. Ja wziąłem sobie Chinkę i to była najlepsza moja decyzja w życiu. Kumpel natomiast wziął Ukrainkę i też nie żałuje.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.06.2017 17:07
Sama wkrótce wychodzę za obcokrajowca, w dodatku nie europejczyka (również nie Araba). Cóż podróżniczy styl życia :) Nie mam nic do polskich mężczyzn, jednak żaden nie był w stanie zwrócić mi w głowie :) Poza tym dużo podróżuję, uwielbiam inne kultury i tradycje. Czasem pojawiają się różnice zdań ale wszystko do dogadania. Moja rodzina również szybko zaakceptowała tak "egzotycznego" członka rodziny i jest ulubieńcem wszystkich. Poza tym jest do kogo jeździć na egzotyczne wakacje :D
odpowiedz
Emigrantka (Ocena: 5) 22.06.2017 15:15
Kochani wyjeżdżajcie za granicę. Zobaczcie inną kulturę, a to co najlepsze przywieźcie spowrotem do Polski. Wiecie czego mnie nauczyli niemcy? Uśmiechać się do zupełnie obcych ludzi, przepuszczać w kolejkach itp. Przykro mi, że w Polsce ludzie są wiecznie naburmuszeni i niemili. Uśmiech- to tylko jeden mały gest, a potrafi tak wiele zmienić.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie