CYBERSEKS: Tak się chodzi do łóżka w XXI wieku

Uprawianie seksu przez Internet to w dzisiejszych czasach norma. Czy jest to dobre zjawisko?
CYBERSEKS: Tak się chodzi do łóżka w XXI wieku
03.11.2009

Internet zrewolucjonizował nasz świat. W sieci robimy teraz na dobrą sprawę wszystko. Zakupy, czytanie książek, rozmowy, płacenie rachunków czy podglądanie gwiazd to już nic wielkiego. Okazuje się, że przez Internet szukamy miłości, rozwodzimy się, a nawet przechodzimy pewnego rodzaju inicjację seksualną. Zwłaszcza ta ostatnia jest nierozerwalnie związana z uprawianiem cyberseksu. Ktoś mógłby powiedzieć, że to dziwne, niezdrowe zjawisko. Okazuje się jednak, że co piąty gimnazjalista(!) ma za sobą seks przez Internet. Dlaczego tak wiele osób decyduje się na taki sposób „uprawiania miłości”? 

Nie ulega wątpliwościom, że sieć pozwala zachować anonimowość. A z nią nierozerwalnie związana jest odwaga i pewność siebie. Każdemu możemy powiedzieć absolutnie wszystko - że mamy wymiary 90-60-90, piękne, długie, gęste włosy, perłowe zęby, studiujemy na Sorbonie i znamy pięć języków. W rzeczywistości zazwyczaj jest zupełnie inaczej. Najczęściej nie ukrywajmy, jednak trochę mniej ciekawie. Nawet osoby, które powszechnie uznawane są za atrakcyjne, przez Internet ubarwiają swój wizerunek. Nikt nas przecież nie sprawdzi – dlatego tak szybko puszczają nam hamulce. Z obcymi osobami rozmawiamy o wszystkim. Internauci są w stanie po kilkunastu minutach rozmowy z obcym człowiekiem opowiedzieć mu historię swojego życia, wyjawić sekrety i zdradzić najskrytsze marzenia. Nawet, a może przede wszystkim, te erotyczne. 

Skąd taka odwaga? Według dr Anny Choteckiej, psychologa i socjologa, sieć tworzy wrażenie innego wymiaru, w którym wszyscy są na równych zasadach. – Nagle się okazuje, że nie mamy się czego i kogo wstydzić. Nie ma obawy, że się wygłupimy, oblejemy rumieńcem, powiemy coś głupiego. Sieć pozwala rozwinąć skrzydła, ubarwiać, kłamać, jesteśmy w niej wolni i pewni siebie. Każdy myśli o sobie dokładnie to samo – mówi specjalistka. Stąd już tylko krok do cyberseksu. W internecie mnóstwo jest czatów przeznaczonych tylko do tego celu – kochania się przez internet. Chętnych jest zazwyczaj tak wielu, że serwery są przeciążone i odmawiają posłuszeństwa. Można wybrać pokój tylko z kamerkami albo dla odpowiedniej grupy wiekowej. A tam jedynym ograniczeniem staje się wyobraźnia. 

Tylko jak właściwie można robić  „to” przez sieć? Internautom zazwyczaj wystarczają słowa. Pikantne słowa. Mimo anonimowości niektórym trudno jest się  przełamać – ale potem idzie już jak z płatka. Kiedy jednak któraś ze stron zacznie, potem wszystko układa się już samo. Słowa stają się coraz bardziej ostre, namiętne, czasem wulgarne, wyuzdane. Piszemy o pozycjach, na jakie nigdy byśmy się nie zdecydowali w prawdziwym życiu. Najczęściej jest tak, że ciśnienie naprawdę się podnosi – a wtedy trudno siedzieć jak zimna kłoda przed monitorem. Człowiek zaczyna sam sobie sprawiać przyjemność aż dochodzi do oczywistego finału. I tak oto młode internautki cyberseksualną inicjację mają za sobą. 

Uprawianie cyberseksu może być  ciekawym eksperymentem, doświadczeniem, zwłaszcza dla osób, które szybko się nudzą i w sprawach łóżkowych cenią sobie zmiany oraz urozmaicenia. Zresztą, wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że korzysta się z tego z głową i rozwagą. Problem zaczyna się w momencie, gdy seks przez internet staje się dla nas obsesją, normą i jedyną formą zbliżenia. Wtedy trzeba reagować jak najszybciej, bo uprawianie seksu przez sieć może stać się uzależnieniem – czyli słowem: dużym kłopotem! – Od cyberseksu można się uzależnić jak od wszystkiego innego. Nie ma reguły, że kawa czy papierosy uzależniają bardziej. O uzależnieniu od seksu przez sieć po prostu mniej się mówi. Prawda jest jednak taka, że cyberseks staje się znakiem naszych czasów. I nie jest to do końca dobre zjawisko, bo internet zaczyna przesłaniać nam rzeczywistość, z czym trzeba walczyć – podkreśla dr Chotecka. 

Cyberseks stał się bardzo popularny, bo dzięki niemu młode osoby mogą poczuć się  dorosłe. W dzisiejszych czasach kochanie się uznawane jest za normę i wczesna inicjacja nikogo już nie dziwi. Wystarczy wspomnieć najświeższą sprawę gimnazjalistki, która urodziła dziecko w szkolnej szatni. Nie oznacza to, że młode osoby są gotowe nawet na cyberseks. Tym bardziej, że taki rodzaj zbliżenia to tak naprawdę fikcja – jest grą słów i pozornym sposobem na wyładowanie się. Tak naprawdę jednak nigdy nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie i pisze, że całuje nas tu i ówdzie... 

Dlatego następnym razem, gdy poczujesz, że masz ochotę na igraszki, zamiast włączać komputer i pisać o pożądaniu, lepiej przytul się do swojej drugiej połowy. Albo po prostu zajmij się czymś zupełnie innym. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także:

Nieprzyjemny seks – jak zaradzić bólowi?

Gdy podczas stosunku „och” zamienia się w „auuu”, partnerzy często czują się tym faktem upokorzeni i nie poszukują pomocy lekarskiej…

Obalamy antykoncepcyjne mity!

Czy pigułka szkodzi? Czy daje większe bezpieczeństwo niż prezerwatywa? Na te i inne pytania odpowiada ginekolog

 

Polecane wideo

Komentarze (190)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 30.11.2012 18:47
haha a ja nie czytam tego ja hce znalezc taka strone co mozna to robic bo chce pokazac swoje cycki
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2010 18:36
k.c.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.04.2010 20:53
Tutaj wpisz treść komentarza...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.01.2010 16:26
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2009 21:13
którą laskę przelecieć w realu? xD ps nie jestem les. haha :D
odpowiedz

Polecane dla Ciebie