„Czy można zajść w ciążę od masturbacji nieumytą ręką? Obawiam się, że mogłam wcześniej dotknąć jakiegoś przedmiotu, na którym mogły być zostawione przez kogoś w domu plemniki (klamka, kosz na śmieci, szklanka, ręcznik). Piszą, że wystarczy jeden plemnik do zapłodnienia, więc mogłam czegoś nie zauważyć”.
„Witam, wczoraj z chłopakiem braliśmy kąpiel w wannie z pianą. Nie doszło do żadnego stosunku, ani nie pieściliśmy się. Po prostu nawzajem się myliśmy bez dotykania narządów płciowych. Cała kąpiel trwała maksymalnie pięć minut. Czy mogłam zajść w ciążę?”
Zobacz także: Bogini seksu czy... rozpustnica? Co mówi o Tobie liczba facetów, z którymi spałaś? (Przedział od 0 do ponad 8)
„Między chłopakiem a dziewczyną doszło do pieszczot, to znaczy leżeli obok siebie w ubraniach, namiętnie się całowali, ona dotykała członka przez spodnie i majtki, a on się podniecił. Czy taka sytuacja jest niebezpieczna i niesie ze sobą ryzyko ciąży?”.
„Mam 19 lat i nigdy nie miałam zbliżenia z partnerem. Jak na razie chcę poczekać. Mimo to ciągle obawiam się ciąży i męczy mnie pewna rzecz. Często wyjeżdżamy gdzieś razem i boję się, że gdy śpimy razem w łóżku, przytulamy się to czy mogę zajść w ciążę. Obawiam się ze jego sperma może jakoś przypadkiem dostać się w okolice warg sromowych. Zawsze śpię w bieliźnie i piżamie (krótkie spodenki). A on w bokserkach.”
Oto kilka przykładowych wpisów zamieszczonych przez polskie nastolatki na forum Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”. Niestety oddają one przerażającą prawdę o braku elementarnej wiedzy na temat biologii, fizjologii, płodności czy antykoncepcji, a jednocześnie paranoicznym strachu związanym z ryzykiem zajścia w ciążę, dręczącym zwłaszcza dziewczyny.
Edukatorzy z „Pontonu” opowiadają o przedziwnych mitach i teoriach rozpowszechnianych wśród młodych Polaków. Nastolatki wierzą na przykład, że podczas „pierwszego razu” kobieta nie może zajść w ciążę, bo chroni ją przed tym błona dziewicza. Najlepszym sposobem na zapobieganie niechcianemu macierzyństwu jest podobno wykąpanie się po stosunku w gorącej wodzie z octem, przepłukanie pochwy colą albo połknięcie kilku tabletek aspiryny.
Fot. Thinkstock
Strach przed ciążą nie powstrzymuje jednak nastolatków przed wczesnym rozpoczynaniem kontaktów seksualnych. W niedawnym badaniu Instytutu Badań Edukacyjnych 51 proc. pytanych 18-latków przyznało, że odbyło już stosunek, 37 proc., że jeszcze nie, 12 proc. odmówiło odpowiedzi. Szacuje się, że czterech na dziesięciu młodych Polaków uprawia seks pod wpływem emocji, z byle kim i bez zastanawiania się nad konsekwencjami. Nie dbają też o miejsce pierwszych kontaktów, często bywa to tylna kanapa w samochodzie, albo toaleta w dyskotece. Większość nie stosuje zabezpieczeń, pokładając wiarę we wspomniane już bzdurne metody zapobiegania ciąży.
Dużym problemem jest brak rzetelnej edukacji seksualnej, której nie zapewnia szkoła, ani tym bardziej rodzice. Nastolatki czerpią wiedzę od kolegów lub z internetu, zwłaszcza z filmów pornograficznych. „Młodzież je ogląda i dowiaduje się, że kobieta powinna być zawsze wydepilowana i mieć poprawione piersi. Że mężczyzna może uprawiać seks przez półtorej godziny. Oglądają, a potem jest wielkie rozczarowanie, bo w filmie pornograficznym nie pokazuje się prezerwatyw, nie ma żadnych relacji, wszystko wygląda inaczej” – mówi w jednym z wywiadów Natalia Broniarczyk z „Pontonu”.
W kulturze masowej aż roi się od komunikatów, że żeby być „cool” trzeba uprawiać seks, znać wyrafinowane techniki seksualne, mieć duże doświadczenie. Takie treści docierają do coraz młodszej grupy odbiorców, przy czym są oni pozostawieni sami sobie z tymi informacjami. Powoduje to u młodzieży dużo niepokoju, tym bardziej, że szkoła i dom rodzinny rzadko tłumaczą, czym tak naprawdę jest seksualność człowieka.
„Szczególnie młode dziewczęta podlegają ogromnej presji według lansowanego w mediach modelu kobiecości wartość dziewczyny zależy od jej atrakcyjności fizycznej i umiejętności seksualnych. Z drugiej strony w domach rodzinnych dziewczęta są straszone seksem i ciążą – dla wielu z nich jest to jedyna, często bardzo negatywna informacja, jaką dostają na temat seksualności od rodziców czy opiekunów” – czytamy w jednym z raportów „Pontonu”.
Fot. Thinkstock
„Dziewczęta otrzymują sprzeczne komunikaty – z jednej strony imperatyw „musisz uprawiać seks”, z drugiej strony prezentuje im się wizję seksu, którego uprawianie może zrujnować życie, uniemożliwić skończenie szkoły, znalezienie pracy. Schizofreniczna atmosfera, w jakiej dorastają dziewczęta powoduje piętrzenie lęków, które i tak towarzyszą im podczas wchodzenia w nowe role społeczne, w dorosłość” – piszą edukatorzy.
Brak elementarnej wiedzy na temat ciała i seksualności wśród nastolatków wykazało wspomniane już badanie IBE, przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ankietowanym młodym ludziom zadano pytania dotyczące podstawowych wiadomości z trzech obszarów: budowy i funkcjonowanie układu rozrodczego, infekcji przenoszonych drogą płciową, płodności i sposobów zapobiegania ciąży.
Co się okazało? Tylko 38 proc. młodych mężczyzn i 45 proc. młodych kobiet udzieliło prawidłowej odpowiedzi na wszystkie pytanie dotyczące biologii, m.in. jaki narząd wytwarza komórki jajowe, a jaki plemniki, w którym narządzie dochodzi do zapłodnienia, a w którym rozwija się płód.
Badani mieli też odnieść się np. do stwierdzeń: po stosunku seksualnym odbywanym na stojąco nie zachodzi się w ciążę (dobrą odpowiedź „fałsz” wskazało 80 proc. kobiet i 81 proc. mężczyzn), w wyniku stosunku przerywanego przed wytryskiem można zajść w ciążę (dobrą odpowiedzi „prawda” wskazało 51 proc. kobiet i 48 proc. mężczyzn), u większości kobiet największe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest tuż po miesiączce (dobrą odpowiedź „fałsz” wskazało 41 proc. kobiet i zaledwie 22 proc. mężczyzn). Tylko 38 proc. kobiet i 51 proc. mężczyzn wiedziało, że przez stosunek oralny można zarazić się chorobami przenoszonymi drogą płciową.
RAF