Większość facetów psuje pierwsze wrażenie, gdy się tylko odezwą i zaczną znajomość tekstem w stylu: „Bolało?”, odpowiadasz: „Co bolało?”, „Jak spadałaś z nieba!”.
Ten tekst, choć brzmi jak z głupiej amerykańskiej komedii, niestety zagościł jakiś czas temu w języku polskich podrywaczy i czasem można go usłyszeć w klubach czy pubach. Takich zagajających wstępniaków jest bardzo dużo. Jedne mają pokazać romantyczną duszę amanta, a inne, wulgarne - jego pewność siebie i twardy charakter. Wszystkie pokazują, że chłopak ma Internet, umie czytać i wierzy w brednie, które tam znajdzie.
A gdzie spontaniczność i kreatywność? Pewnie została w domu, wraz z kluczykami do wyimaginowanego BMW…
Jeśli już zostałaś zaatakowana przez pewnego siebie podrywacza, warto dać mu prztyczek w nos, który sprowadzi go na ziemię, bo latanie przeznaczone jest dla pilotów, a nie maminsynków. Nie chodzi o to, żeby być bezczelną i kogoś zniszczyć, chodzi raczej o próbę naprawienia psychiki niepoprawnego podrywacza z forów internetowych, któremu alkohol dodał śmiałości na tyle, by do was podejść.
Oto kilka ripost na głupi podryw. Takie odpowiedzi natychmiast ostudzą zapał niechcianego wielbiciela!
1.
On: Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam podejść jeszcze raz?
Ty: Możesz się kręcić w kółko, jak lubisz.
2.
On: Musisz być bardzo zmęczona, gdyż cały dzień biegałaś w moich myślach.
Ty: To cześć, biegnę dalej.
3.
On: Mógłbym uczynić cię szczęśliwą.
Ty: O, już idziesz? Pa!
4.
On: Głośno tutaj…
Ty: To przestań mówić, będzie spokój!
5.
On: Co byś powiedziała, gdybym poprosił cię o rękę?
Ty: Nic! Nie potrafię jednocześnie mówić i śmiać się.
6.
On: Na taką kobietę jak ty czekałem całe życie. Gdzie byłaś?
Ty: Tam, gdzie będę przez całą resztę twojego życia - wyłącznie w twoich marzeniach!
7.
On: Czy to miejsce jest wolne?
Ty: Tak. I moje też będzie wolne, jak tylko usiądziesz.
8.
On: Mogę ci postawić drinka?
Ty: Nie, dzięki. Wole gotówkę.
Jest też kilka uniwersalnych odpowiedzi na wszystkie zaczepki mężczyzn, napuszonych jak pawie albo najeżonych jak drapieżnik na łowach.
„Dopiero w twoim towarzystwie zaczynam doceniać, jak cudowną rzeczą jest cisza”.
„Fakt, że jesteś mężczyzną, to niestety za mało, żeby zrobić na mnie wrażenie”.
„Nigdy nie zapominam twarzy ludzi, których spotykam. Pozwolisz, że zrobię wyjątek”.
„Jest wiele naprawdę dobrych sposobów, by zrobić na kimś dobre wrażenie. Dlaczego nie wykorzystałeś żadnego z nich?”.
Taka rozmowa może być, wbrew pozorom, początkiem ciekawej znajomości. Jeśli podrywacz ma jednak coś w głowie, to będzie umiał wyjść z humorem z zaistniałej sytuacji, a swoją rezolutnością zaintrygujesz go. Jeśli odejdzie z uszami po sobie, znaczy, że liczył na szybką znajomość i bardziej interesowało go twoje ciało niż ty sama.
Panowie unikają najprostszych wyjść, sami sobie robiąc krzywdę. Podobne teksty otwarcia sprzedają w szkołach podrywu jako idealne na rozpoczęcie znajomości, która ma się skończyć w łóżku. Według nich, kobieta jest na tyle nieskomplikowaną istotą, że wystarczy używać słów kluczy, a ona sama się otworzy. Z takimi teoriami nie ma co dyskutować, lepiej nie dawać satysfakcji sztampowym podrywaczom, nawet z jednego miłego słowa.
A Wy, jaki najgłupszy tekst usłyszałyście i jak na niego zareagowałyście?