W waszej sypialni powoli zaczyna wiać nudą? Pewnie zrobiłaś internetowy research w poszukiwaniu lekarstwa na ten stan. Nie było to trudne – w sieci aż roi się od `sprawdzonych sposobów` na gorącą atmosferę w łóżku. Jednak, czy tak utarte schematy, jak szampan i truskawki, naprawdę zawsze działają?
Przedstawiamy najpopularniejsze mity na temat życia intymnego, które niekoniecznie muszą być zgodne z prawdą.
1.Seksowna bielizna to zabójca sypialnianej nudy
Ładna, kusząca bielizna nigdy nie zaszkodzi. Przynajmniej jest szansa, że partner doceni twój trud, który włożyłaś w swój wygląd, aby podobać mu się w łóżku. Często zaniedbanie tego elementu jest właśnie jednym z powodów sypialnianych problemów. Jednak, jeśli mają one podłoże gdzieś głębiej, sama seksowna bielizna może nie wystarczyć,
4.Poniżej 20 minut to nie seks
Taki wniosek wysnuto na podstawie wyników pewnej ankiety, która pokazała, że osiągnięcie orgazmu zajmuje kobietom przeciętnie 20 minut. Niektórzy interpretowali to inaczej, jako minimalną długość gry wstępnej. Prawda jest jednak taka, że wyniki nie mówiły ani o długości stosunku, ani o grze wstępnej, ale o długości stymulowania łechtaczki. Nie istnieje coś takiego jak przeciętna długość stosunku potrzebna do osiągnięcia przez kobietę orgazmu, gdyż jest to sprawa indywidualna – jednej kobiecie potrzeba 40 minut, a innej dwie. Wszystko zależy od sytuacji i… od samej kobiety.
5.Wcielanie się w role jest sexy
Każdy ma swoje sposoby na ożywienie życia seksualnego. Wiele osób twierdzi, że nic tak nie podkręca atmosfery między partnerami jak przebieranki i wcielanie się w różne role. Ten stereotyp niejednokrotnie powielany jest w różnych filmach. Jednak nie wszystkim taki łóżkowy teatr pasuje. Nieśmiałe osoby w takiej sztucznej sytuacji będą czuły się skrępowane i nie będą widzieć w niej niczego erotycznego. Zanim zdecydujesz się na odgrywanie ról w sypialni, zapytaj partnera, co on o tym myśli. Swoją inicjatywą możesz go bowiem wprawić w zażenowanie, które z miejsca zabije wasze libido.
2.Rozmowa to podstawa
Kiedy oboje partnerzy zadowoleni są ze swojego życia seksualnego, rozmowa o tym przeważnie nie sprawia im problemów. Gorzej, jeśli któreś z nich ma wobec życia intymnego jakieś obiekcje. W tym przypadku mit jest zgodny z prawdą - jak twierdzą eksperci, szczera rozmowa to pierwszy krok do pokonania każdego kryzysu. Nawet tego łóżkowego.
3.Plan jest połową sukcesu
Badania przeprowadzone przez portal Lovehoney dowodzą, że 1/3 par kocha się wtedy, kiedy ma na to czas, a nie gdy ma na to ochotę. Jednak, wbrew temu co piszą kolorowe magazyny, planowanie stosunku zabija chemię! Wpisując w kalendarz `seks dziś wieczorem` sprowadzasz go do obowiązkowego punktu na liście rzeczy do zrobienia, co kojarzy się raczej z przykrymi czynnościami. A przecież jest on przyjemniejszy niż cotygodniowe sprzątanie mieszkania.
6.Dobry seks to gwarancja udanego związku
Choć to co dzieje się w sypialni jest bardzo ważne dla budowania związku, nie dla wszystkich to czynnik dominujący. Czasem nawet najwięcej adrenaliny przynosi stosunek z kimś, kto w ogóle nie nadaje się na dłuższy związek. Gdy partnerzy darzą się prawdziwym, silnym uczuciem to i w łóżku jest im ze sobą dobrze. Jeśli coś nie gra, trzeba walczyć o poprawę. Jednak nie da się budować trwałej relacji, jeśli oparta jest ona tylko na seksie. To nigdy nie wychodzi nikomu na dobre.
7.Nie udawaj, to się wyda
Jak podają badania, podczas orgazmu na klatce piersiowej i szyi kobiety pojawia się chwilowe zarumienienie. Jeśli mężczyzna ma świadomość tego szczegółu, lepiej nie udawaj spełnienia, bo to może wyjść na jaw. Zresztą, nawet jeśli twój partner nie słyszał tej nowinki, z pewnością zna wszystkie inne `objawy` orgazmu, które u każdej kobiety wyglądają tak samo – skurcze pochwy, gwałtowne bicie serca, czy nadwrażliwość łechtaczki na dotyk. Jeśli nie chcesz zrobić mu przykrości, nie udawaj. Zrób to też dla siebie: gdy partner raz uwierzy, że to, co robi, sprawia ci przyjemność, będzie to powtarzał za każdym razem, a chyba nie o to ci chodzi.
Jak widać niektóre z utartych schematów nie mają większego odbicia w rzeczywistości. Ważne, aby każda para znalazła swój sposób na udane życie seksualne i nie zrażała się niepowodzeniami. Przy odpowiednim zaangażowaniu obu stron nie będzie bowiem mowy o żadnym kryzysie!