Nie masz czasem wrażenia, że końcówka roku wpływa na spadek estrogenów w kobiecym organizmie? Stajemy się senne, leniwe i kapryśne, a sypialnia kojarzy nam się wyłącznie z odpoczynkiem. Niestety, nie zapadniemy w sen zimowy, dlatego mroczną aurę i spadek temperatury musimy po prostu przetrwać. A nic nie rozgrzewa lepiej niż… igraszki z ukochanym. Jeśli w ostatnim czasie broniłaś się przed seksem rękoma i nogami, poznaj powody, dla których nie warto tego robić.
Do takich zaskakujących wniosków doszli badacze, którzy dowiedli, że to właśnie jesienią i zimą seks smakuje najlepiej, a łóżkowe doznania są znacznie silniejsze niż w pozostałych miesiącach. Co ciekawe, w październiku u mężczyzn rośnie poziom testosteronu, dlatego naukowcy obwieścili ten miesiąc najlepszą porą na seks. Zresztą, nie jest to dziełem przypadku. Specjaliści tłumaczą, że dzieci poczęte jesienią rodzą się latem, mają zatem czas, aby wzmocnić swoją odporność przed pierwszą w ich życiu zimą. To nie wszystko – zdaniem naukowców ciepło wytwarzane przez organizm partnera jest dla nas znacznie przyjemniejsze właśnie pod koniec roku, gdy temperatura za oknem gwałtownie spada.
Jeśli zależy ci na udanym życiu intymnym, nie zapominaj o afrodyzjakach, które w naturalny sposób podnoszą libido, wpływają na jakoś życia seksualnego i pozwalają czerpać więcej frajdy ze zbliżeń. Jesień to najlepszy moment na przetestowanie gorących afrodyzjaków, od których trzymałaś się z daleka latem. Chodzi przede wszystkim o kawę, gorącą czekoladę, kakao, herbatę z żeń-szenia, dziczyznę czy grzane wino. O tym, że picie kawy skutecznie wzmacnia libido oraz że jedzenie brązowego ryżu pomaga zwalczyć seksualną oziębłość, przekonany jest Amerykanin dr Eric Braveman. A ponieważ seks usprawnia metabolizm, powinnyśmy jeść i kochać się do woli.
Nie ma co ukrywać, że lato pobudza zmysły, szczególnie gdy patrzymy na półnagich mężczyzn, a panowie wodzą wzrokiem za opalonymi kobietami w przewiewnych, kusych ubraniach. Ale również jesienią strój może być preludium seksu. Te wszystkie botki czy kozaczki na wysokich obcasach, pończochy i rajstopy, opięte sweterki i rurki sprawiają, że wyglądamy i seksownie, i intrygująco. Poza tym im dłużej patrzymy na goliznę, tym mniejsze robi na nas wrażenie, dlatego latem na półnagie ciała szybko przestajemy zwracać uwagę. A jesienny strój na cebulkę (i rozbieranie z niego partnera) może być interesującym wstępem do igraszek.
EPN
Zobacz także:
Czy kobiecie wypada zabiegać o seks?
Kusić czy odpuścić?
Dlaczego nie uprawiacie seksu?
Nie bagatelizujcie problemu.
Wiosna i lato sprzyjają aktywności fizycznej. Chętniej chodzimy wtedy na siłownię (jesienią zwykle nam się nie chce), a poza tym możemy biegać, pływać, uprawiać sporty na świeżym powietrzu i nawet zwykły spacer jest przyjemniejszy, gdy świeci słońce. Jeśli nie po drodze ci teraz do klubu, koniecznie wskocz do łóżka i postaw na erotyczny fitness. Z partnerem. Półtoragodzinny seks to minus 500 kalorii. Regularne igraszki z mężczyzną poprawiają ukrwienie skóry, modelują sylwetkę i są doskonałym orężem w walce z cellulitem – akrobacje w sypialni ujędrniają i wygładzają ciało. Nie wspominając, że seks jest znacznie przyjemniejszy niż wyciskanie siódmych potów na siłowni.
Z badań OBOP-u wynika, że jesienią ponad 80 proc. Polaków chciałoby mieć lepszy nastrój. Cóż, jesienna chandra to nic przyjemnego i potrafi skutecznie zabić w nas radość życia (do czasu nadejścia wiosny). Ale jest na to lekarstwo! Jakie? Oczywiście jedno – regularny seks. Odpowiedzialne są za to endorfiny, czyli hormony szczęścia, które organizm uwalnia w czasie wysiłku fizycznego – również podczas intymnego zbliżenia. Dzięki nim mamy świetne samopoczucie, tryskamy energią i dobrym humorem, a także uodparniamy się na stres i łatwiej jest nam się odprężyć. Seks po prostu potęguje optymizm. Poza tym igraszki usprawniają działanie narządów w twoim organizmie, dzięki czemu wyglądasz znakomicie. A od tego także poprawia ci się nastrój.
W Polsce 52 proc. Polaków mieszka w domkach jednorodzinnych, ale w dużych miastach bardzo popularne są bloki – wynika z raportu Eurostatu, czyli Europejskiego Urzędu Statystycznego. Ci drudzy muszą cierpliwie czekać na rozpoczęcie sezonu grzewczego. A gdy kaloryfer jest zimny i w pokoju wieje chłodem, nic nie rozgrzeje nas lepiej niż… chwila zapomnienia pod kocem, kołdrą albo w wannie pełnej gorącej wody. Pora zatem połączyć przyjemne z pożytecznym i zafundować sobie małe co nieco w zimnym mieszkaniu, ale pod ciepłą kołdrą. I wreszcie po miłosnej sesji nie będziecie zlani potem, jak miało to miejsce latem w czasie upałów.
Kiedy, jeśli nie jesienią najczęściej dopadają nas choróbska, a organizm jest osłabiony? Na szczęście jest na to rada – łóżkowe igraszki. Śpieszymy ci donieść, że namiętność z partnerem usprawnia pracę układu odpornościowego, a także układu pokarmowego, co chroni nas przed różnymi chorobami i przykrymi dolegliwościami. A jeśli o tej porze roku często boli cię głowa, seks zadziała na ciebie lepiej niż tabletka przeciwbólowa. Wszystko za sprawą oksytocyny, potocznie zwanej hormonem miłości, która wydziela się podczas orgazmu. Im wyższe stężenie oksytocyny w twoim organizmie, tym czujesz się lepiej. Jeśli chcesz skutecznie poprawić sobie humor, pamiętaj również, że regularny seks… przedłuża życie.