Dostałam dość kłopotliwy prezent od mojej przyszłej teściowej. Wigilię spędziłam z chłopakiem trochę u moich rodziców, a trochę u jego. Tam czekała na mnie pod choinką paczka, w której znalazłam... czapkę i rękawiczki. Dziwny upominek, bo nie znamy się aż tak dobrze, ale naprawdę doceniam gest. Przymierzyłam nawet, żeby było im miło, jego mama cieszyła się, że będę w tym chodzić i ogólnie super.
Zaraz przyjdą mrozy, a ja na pewno tego na siebie nie założę. Ten komplet jest naprawdę strasznie brzydki. Czapka z jakąś wyszywanką, rękawiczki zbyt wąskie, wszystko w kolorze butelkowej zieleni. Do niczego mi to nie pasuje, jest niewygodne i paskudne. Zaraz zaczną się pytania, dlaczego tego nie noszę, bo jednak czasami ich odwiedzamy. To może lepiej powiedzieć prawdę?
Myślicie, że to dobry pomysł, aby delikatnie dać jej do zrozumienia, że jednak prezent mi nie pasuje i trzeba coś z tym zrobić? Myślę, że to nie były tanie rzeczy, bo firma porządna. Myślałam o tym, żeby namówić ją na zwrotalbo ja wezmę paragon, oddam i wybiorę coś bardziej odpowiedniego? Naprawdę nie wiem jak się zachować. Nie chcę im podpadać, bo traktuję chłopaka bardzo poważnie.
Gdyby to była jakaś pierdółka do domu, to mogłabym ją gdzieś schować i po problemie. Ale tu chodzi o ciuch i jego rodzice na pewno liczą na to, że kiedyś się w tym pokażę. Nie mam zamiaru.
Co mam zrobić w tej sytuacji?
Weronika