Od roku próbuję coś zrobić ze swoją nadwagą, ale nie mam już na to więcej siły. Robiłam wszystko, co tylko możliwe, ale spadało kilka kilogramów, potem wracały i w tak w kółko. Wyrzekałam się słodyczy i ćwiczyłam, co było dla mnie prawdziwą męczarnią, a efektów nie było. Tłumaczyłam sobie, że organizm próbuje się bronić i nie mogę się poddać. I tak od miesięcy żyję w koszmarze, a waga nie drgnęła. Dałam sobie już z tym spokój.
Oczywiście dalej bardzo chcę schudnąć, bo nie mogę na siebie patrzeć. Ale jak? Na siłownię na pewno już nikt mnie nie namówi. Wystarczyło mi wylewanie potu w czterech ścianach, które nic nie dało. Zresztą, z takim ciałem nigdzie się nie pokażę w stroju sportowym. To by było za duże upokorzenie. Z dietą też problem, bo próbowałam różnych i nic. Zastanawiam się nad jakimś innym rozwiązaniem.
Próbowałam też suplementów diety. Łykałam tabletki, piłam herbatki. Efekt taki sam, czyli żaden. Chodzę znerwicowana, bo ile się można tak bez sensu męczyć. Koleżankom jakoś to wszystko wystarcza, żeby dobrze wyglądać, a u mnie bez zmian. Znalazłam w internecie tabletki, które podobno świetnie działają i sama nie wiem, czy ich nie kupię. To moja ostatnia deska ratunku.
Podobno są bezpieczne. Widziałam zdjęcia z efektami kuracji i robią wrażenie. Wyglądają wiarygodnie, bo nie są to przemiany z 200 kg na 50, ale takie bardziej naturalne. Może mnie też by pomogły? W ogłoszeniu napisali, że to nie ma nic wspólnego z tym groźnym spalaczem tłuszczu, który niedawno zabił jakąś dziewczynę. To mają być same naturalne składniki.
Cena nie jest niska, ale jakoś to przeboleję. Jestem tylko ciekawa, czy to wystarczy. Z ćwiczeniami już dłużej nie wytrzymam, bo wszystko mnie boli. Dietę mogę jeszcze trzymać, ale bez przesady. Czasami muszę zjeść też coś normalnego. Czy próbowałyście takiej kuracji? Szkoda, że w aptekach nie ma takich leków i muszę kupować z nieznanego źródła, ale co zrobić.
Proszę o sensowne rady.
Kinga