Może to się wydawać śmieszne niektórym, ale jak się człowiek nakręci, to różne myśli przychodzą... Na moim osiedlu jest nowy chłopak. Wprowadził się z rodzicami na początku stycznia. Zdążyliśmy się poznać, bo chodzimy do tej samej szkoły i mieszkamy w tym samym bloku. On jest starszy o rok, więc klasa inna. Ale czasem coś do mnie zagada, bywa że razem wracamy. Jesteśmy też znajomymi na Facebooku, bo mnie zaprosił.
Tam kontaktu prawie nie ma. Najwyżej on napisze jakiś komentarz albo ja mu polubię zdjęcie. Na czacie nie rozmawialiśmy. Tylko, że wczoraj dostałam powiadomienie, że on mnie „zaczepił” na Fejsie. Myślałam, że się pomylił i coś wcisnął, ale odpowiedziałam tym samym. Wtedy wkleił mi na czacie uśmieszek. Zastanawiam się, o co mu chodzi.
Czy to może znaczyć, że mu się spodobałam i on chciałby czegoś więcej? Na razie to nie widzieliśmy się poza drogą do szkoły i w samej szkole. Ja bym go nawet chciała bliżej poznać, bo wydaje się fajny. Mogłabym nawet gdzieś z nim wyjść, ale przecież sama nie będę tego proponowała. Nie wiem co teraz, bo do tego momentu milczy. A ja się biję z myślami...
Mnie on się trochę podoba, więc bym się nie obraziła, ale wolałabym żeby powiedział to wprost, a nie takie zabawy. Gorzej, jeśli on naprawdę kliknął to przez pomyłkę albo dla żartu.
Powinnam robić sobie nadzieję?
Lola